Pani Halina, “przedwojenna warszawianka”, emerytowana stomatolożka, 86 lat
Fot. Katarzyna Piądłowska

“Na skarpie mieszkam już 47 lat. Całe życie mieszkałam na skarpie. Teraz mieszkam na zabytkowej ulicy Dynasy – kiedyś cała ta posiadłość należała do rodziny de Nassau. Kiedyś, przed wojną, był tu słynny tor kolarski. Mieszkałam na Solcu, w miejscu gdzie obecnie znajduje się Muzeum Azji i Pacyfiku. Tam też spędziłam 1939 rok częściowo, następnie stamtąd szliśmy na wschód, potem była okupacja, Powstanie Warszawskie - 6 tygodni, stamtąd pognali nas do Pruszkowa, do obozu. Pamiętam, że na Ludnej byli powstańcy, a Niemcy na moście. Całe życie właściwie związana byłam z Powiślem i ze skarpą warszawską. Przed wojną jeszcze chodziłam do szkoły na Solcu.”


“Najbardziej lubię chodzić na spacery do parku imienia Chopina przy Karowej. Lubię patrzeć na kaczki, lubię ten staw.”


“Niepotrzebnie zmieniło się to, że ludzie zaczęli wycinać drzewa. Tu się ludzie opalali w lato, tutaj dzieci jeździły na sankach w zimie. Najlepsze górki na sanki były przy ulicy Karowej. Moja córka tam jeździła na sankach zawsze.”


“Kiedyś to nie było nic, za komuny. Była jedna budka z piwem nad Wisłą i to wszystko. Była Restauracja Rejtana na dole i tam na tańce się chodziło. Pamiętam domowe prywatki, to było popularne.”